Jeśli znudziły wam się już dowcipy o lodówkach z dostępem do Internetu, wyobraźcie sobie, że każda żarówka w waszym domu posiada adres IP (koniecznie IPv6), komunikuje się z otoczeniem przez WiFi i tworzy z innymi żarówkami inteligentną sieć kontrolowaną z poziomu komputera, komórki lub czipu wszczepionego pod skórę.
Fantastyka naukowa? Poza czipem w głowie cała reszta jest już całkowicie realna - holenderski producent rozwiązań półprzewodnikowych, firma NXP, ogłosiła własnie wprowadzenie na rynek nowych żarówek wyposażonych w technologię GreenChip.
Pracę żarówek kontrolują sterowniki GreenChip iCFL lub iSSL, które pozwalają między innymi monitorować ich pracę oraz regulować poziom jasności i kolor światła. Dodatkowo dzięki kontrolerowi sieci bezprzewodowej 2,4 GHz standardzie IEEE 802.15.4 żarówki tworzą sieć komunikującą się z otoczeniem, np. aplikacją dla iPhone'a lub oprogramowaniem telewizora, które wraz z rozpoczęciem filmu może przygasić oświetlenie. Całość jest wyjątkowo energooszczędna - w trybie oczekiwania na komendy, sterowniki żarówek potrzebują jedynie 10 mW mocy. Nadawanie i odbieranie za pomocą WiFi wymaga poniżej 17 mA prądu. Całość kontrolowana jest przez warstwę abstrakcji bazującą na oprogramowaniu JenNet-IP. Internetowa lodówka to przy tym pikuś.
Wyposażenie w obsługę protokołu IP oraz sieci WiFi... żarówek, bez wątpienia pokazuje, że tego typu właściwości mogłyby posiadać praktycznie wszystkie sprzęty domowe. Pytanie, kiedy powstaną pierwsze żarówkowe antywirusy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz