W pierwszej części przeglądu niezwykłych wydarzeń dość często powtarzało się słowo "PIERWSZY". Mieliśmy pierwsza grę online (MUD), adres internetowy (Symbolics.com) i serwis aukcyjny (eBay).
Teraz nasza podróż "do dzisiejszego INTERNETU" wchodzi już w fazę rozpoznawalnych nazw i niezwykłych osiągnięć. Będzie coś o Google, iTunes, Skype i Facebooku.
1996: Google na drodze do czasownika "googlować"
Wszystko zaczęło się na Uniwersytecie Stanford. Sergey Brin i Lawrence Page poznali się w roku 1995 i postanowili razem zrealizować swój studencki projekt "Backrub".
Pomysł był całkiem prosty. Chcieli zbudować wyszukiwarkę, która mogłaby pomóc ludziom w poszukiwaniu informacji w powstałym niedawno internecie. Projekt okazał się sukcesem, a w 1997 r. nazwę zmieniono na "Google". Co ciekawe, najpierw miało być googol - czyli jedynka i sto zer, ale (według legendy) Larry Page pomylił się rejestrując domenę.
Marka Google obejmuje obecnie mnóstwo produktów i usług. Firma dostarcza m.in. własną przeglądarkę (Chrome), mobilny system operacyjny (Android) i usługę pocztową (Gmail). Sama wyszukiwarka nadal używana jest przez 9 z 10 internautów, którzy szukają czegoś w sieci. Pewnie i Wy jej używacie?
Craigslist zaczęło działać w marcu 1995 r., jako prywatna tablica ogłoszeń. Craig Newmark umożliwił po prostu znajomym z San Francisco wrzucanie ofert na listę dyskusyjną. Chętnych było tak dużo, że wkrótce konieczne było stworzenie witryny internetowej, w której można by podzielić wpisy na kategorie.
Dlaczego Craigslist wstrząsnęło internetem w całych Stanach? Chodziło o bezpłatny dostęp, łatwy interfejs, a także wygodną prezentację treści. Ogłoszenia na Craigslist pomagały internautom w znalezieniu pracy, kupnie samochodu, wynajęciu mieszkania i umawianiu się na randki. Dziś serwis dostępny jest w prawie 700 miastach, w 50 krajach świata.
Popularne polskie serwisy ogłoszeniowe to Tablica.pl (dawniej: Szerlok), Gratka.pl i OLX.pl.
Lata dziewięćdziesiąte to czas, w którym wszystko trafiało powoli do sieci. Było tylko kwestią czasu, kiedy online pojawią się także treści drukowanych książek, dając użytkownikom sporo nowych możliwości. Pierwszą z nich była specjalistyczna książka O'Reilly & Associates pt. "MH & xmh: Email for Users & Programmers". Jerry Peek napisał ją w 1991 r., a w internecie pojawiła się w czerwcu 1996 r. z warunkami licencji GNU General Public License.
Pewnie, że nie była to książka, którą chcielibyście wziąć na Kindle i poczytać na plaży, ale był to przełom. Publikacja MH & xmh to małe początki współczesnych e-booków, które czytać można w komputerze, na tablecie, w telefonie, a zwłaszcza w e-czytniku: urządzeniu stworzonym specjalnie dla elektronicznych książek.
Nazwy weblog użyto pierwszy raz w grudniu 1997 roku. Termin szybko skrócono do samego "bloga", a serwis BlogHerald.com informuje, że na początku 1999 r. oficjalnie istniały już 23 (słownie: dwadzieścia trzy) blogi. Obecnie swoje pamiętniki prowadzą gwiazdy filmowe i miliony zwykłych nastolatków. Istnieją blogi firmowe, podróżnicze i naukowe.
New York Times opublikował w 2004 r. wywiad z Justinem Hallem, nazywanym ojcem-założycielem prywatnych blogów. Hall zaczął pisać już 23 stycznia 1994 r., a jego "Links from the Underground" do dziś można znaleźć w sieci. Zapytany dlaczego zaczął blogować, autor odpowiedział: "Wiedziałem, że sieć jest niesamowita i chciałem wziąć w tym udział! Widząc jak wiele niedorzecznych stron istniało w tamtym internecie, pomyślałem, że ich stworzenie nie może być aż tak trudne".
Obecnie założenie bloga jest jeszcze prostsze. Można skorzystać z jednej z usług, takich jak: Wordpress, Tumblr czy Blox.pl.
Wciąż czujemy wstrząsy wtórne.
Kiedy 18-letni student pierwszego roku, Shawn Fanning, napisał aplikację do dzielenia się muzyką online i zaczął ją rozprowadzać w 1999 r., chyba nie zdawał sobie sprawy z tego, co stanie się dalej.
Napster umożliwił studentom wymianę plików muzycznych przy użyciu serwerów połączonych przez internet. Użytkownicy programu mogli pobierać i zostawiać piosenki za darmo, do pobrania dla wszystkich chętnych. Zabawa spodobała się tysiącom studentów i wielu miłośnikom muzyki, ale nie spodobała się wytwórniom fonograficznym.
Więcej: W kręgu Napstera
Sprawa trafiła do sądu federalnego, a ten po kilku apelacjach nakazał zamknięcie Napstera w lutym 2001 roku. Później serwis działał we współpracy z producentami, stając się jednym ze sklepów muzycznych w internecie. Inna rzecz, że wtedy istniały już Audiogalaxy, Gnutella, a później także Kazaa, DC++ i torrenty.
2003: Sklep iTunes uczy jak sprzedawać muzykę
28 kwietnia 2003 r. Apple wprowadziło swój sklep internetowy iTunes, dając klientom nowy sposób kupowania muzyki, którą lubią. Wyjątkowy sposób, bo był to pierwszy e-sklep z piosenkami tak łatwy w użyciu, dobrze skatalogowany i niedrogi.
Program iTunes istniał już w 2001 r., pozwalając użytkownikom umieszczać w nim posiadaną muzykę, a następnie odtwarzać ją na innych urządzeniach. Idea połączenia takiej aplikacji ze sklepem mogła wyjść tylko spod jednej ręki... Steve'a Jobsa, który stoi też za iPodem, iPhonem, a także królem tabletów - iPadem.
Apple iTunes to sklep internetowy, który zredefiniował pojęcie kupowania muzyki w Stanach. Ułatwił też rozwój młodym zespołom, które mogły odtąd sprzedawać swoje piosenki po jednej, wprost do konsumentów.
Czaty, a także komunikatory internetowe, swoje źródła mają w latach siedemdziesiątych. To wtedy zaczęła się historia IRC-a (Internet Relay Chat) i sieci BBS. Pierwszy typowy czat to chyba CompuServe CB Simulator stworzony w roku 1980. Dla większości amerykańskich internautów "chat online" zaczyna się jednak dopiero w 1996 r., kiedy AOL wprowadził taką usługę z tysiącami pokojów i milionami rozmówców.
Kolejna rewolucja nadeszła w 2003 r., kiedy w sieci pojawił się Skype. Program połączył wszystko, co tylko było możliwe: komunikator tekstowy, wideokonferencje, VoIP... Każdą z technologii, które błyskawicznie łączą nas z przyjaciółmi! Co więcej, z komunikatora Skype można było dzwonić na telefony stacjonarne i komórki.
Internautów musiało to przyciągnąć. Dziś z komunikatora Skype korzysta nawet do 30 milionów osób na raz.
Największy gracz na rynku serwisów społecznościowych powstał po cichu na Uniwersytecie Harvard w lutym 2004 roku. Mark Zuckerberg i współzałożyciele Dustin Moskovitz, Chris Hughes oraz Eduardo Saverin wypuścili małą rzecz, którą nazwali Facebook. Pomysł był prosty: stworzyć miejsce w sieci, gdzie wszyscy studenci Harvardu mogliby umieszczać swoje "profile" i lepiej się poznać.
Serwis szybko się przyjął i rozszerzył do trzech kolejnych uczelni ze stowarzyszenia Ivy League w kolejnym miesiącu. Do końca 2004 r. Facebook osiągnął milion użytkowników i właściwie dopiero zaczynał się rozwijać. Był tym czymś, na co czekali internauci.
Historia Facebooka to jednak nie sama sielanka. Czterech założycieli stoczyło później batalię prawną o pieniądze i status. Szkoda, że w "The Social Network" opowieść ta została mocno przekręcona.
Dziś Facebook to ponad 500 milionów osób na całym świecie. Magazyn Time wybrał Marka Zuckerberga "Człowiekiem Roku 2010", a jego serwis jest po prostu wszędzie. Można kliknąć "Lubię to!", można to zwyczajnie lubić... lub nie lubić, ale powstanie FB to najważniejsze wydarzenie internetowe dekady.
"W porządku, więc stoimy tu przed słoniami" - od tych słów rozpoczyna się historia YouTube, największego serwisu internetowego do dzielenia się filmami przez użytkowników. Choć YouTube wystartował 14 lutego 2005 r., na pierwszy film trzeba było poczekać aż do 23 kwietnia. Oto stoi sobie jeden z twórców serwisu i przez 19 sekund opowiada o trąbach słoni :)
W serwisie YouTube w 2010 r. pojawiło się 13 mln godzin nagrań. Zanotowano również ponad 700 mld odwiedzin. Serwis pozwala na umieszczanie filmów na własnych stronach, a aktywni użytkownicy mogą umieszczać w nim nagrania bez limitów.
2011: ???
Ciekawe, co najbardziej zmieni INTERNET w 2011 roku. Może powstanie jakiś serwis, który zdetronizuje Facebooka? A może nowa usługa współdzielenia danych?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz